27 kwietnia 2009

Zamek Chudów

Wraz z nastaniem wiosny więcej czasu spędzam poza domem, toteż i rzadziej nieco tutaj zaglądam. Jednak nie zapominam o moich czytelnikach, więc słów kilka na temat następnego ciekawego miejsca, którym jest Chudów.

Chudów leży w województwie śląskim, pomiędzy Mikołowem a Gliwicami (zobacz mapę). Jako że z Tychów to w miarę blisko, staram się bywać tam kilka razy do roku. Już mówię co jest w Chudowie takiego szczególnego.

Przede wszystkim są to ruiny XVI-wiecznego zamku. Jego fundatorem był najprawdopodobniej Jan Przedbórz z Paniów, zwany Gierałtowskim (właściciel Gierałtowic). Chudów stał się jego własnością w 1537r. Renesansowy zamek wzniesiono na wyspie otoczonej moczarami. Posiadał kształt prostokąta o wymiarach 30x25m. Na niewielkim wewnętrznym dziedzińcu, który otaczały drewniane krużganki stała kamienna studnia. Pomiędzy dwoma budynkami mieszkalnymi umiejscowiono czworoboczną wieżę bramną. Wejście na zamek możliwe było jedynie przez most prowadzący do drugiej kondygnacji wieży.

Jak każdy obiekt tego rodzaju i chudowski zamek miał wielu właścicieli i był wielokrotnie przebudowywany. Należy wspomnieć o czasach największej świetności tego miejsca, które przypadły na okres rządów baronów Foglarów, którzy w latach 1717 - 1768 przebudowali i wyposażyli zamek. Stał się ich rezydencją rodową. Później już nigdy nie odzyskał swojej renomy. Po okresie upadku za Franciszka von Bally'ego zamek został rozbudowany. Dobudowano m.in. nowe, nie kamienne, a wykonane z cegły, partie murów. Jednak zmiany te nie były korzystne, gdyż spowodowały utratę jego renesansowego stylu i obronnego charakteru. Niestety w 1875r. zamek strawił pożar, po którym pozostała tylko ruina, gdyż właściciel nie podjął trudu jego odbudowy. Pozostałe mury były sukcesywnie rozkradane i szybko niszczały. Sytuacja zmieniła się, gdy w 1995r. zamkiem zajęła się Fundacja "Zamek Chudów", której celem jest ochrona ruin, budynku spichlerza i parku. W efekcie przeprowadzonych badań archeologiczno-architektonicznych zrekonstruowano wieżę, która w roku 2004 została udostępniona turystom wraz z mieszczącym się w jej wnętrzu muzeum. Planuje się również odtworzenie murów obwodowych do wys. 7 metrów, oczyszczenie fosy oraz odbudowę mostu. W budynku spichlerza ma powstać hotel, a park ma być poddany rewitalizacji. Mam nadzieję, że plany te uda się fundacji zrealizować ku zadowoleniu tak licznie odwiedzających rok rocznie to miejsce turystów.

Dojazd do Chudowa jest w miarę prosty, gdyż bezpośrednio do zamku prowadzą nas tablice informacyjne. Na miejscu znajdujemy bezpłatny parking, który jednak podczas odbywających się tutaj od wiosny do jesieni różnego rodzaju imprez jest zbyt mały, by pomieścić wszystkie pojazdy.

Jeśli ktoś chce spokojnie obejrzeć ruiny zamku i pospacerować po parku niech przyjedzie tutaj nie w weekend, a w tygodniu. Znajdzie tu atmosferę do odpoczynku i warunki do zrobienia ciekawych zdjęć.

Z parkingu w kierunku zamku podążamy alejką, która biegnie przez teren parku. Na lewo od niej dostrzegamy "Oberżę pod Świętym Jerzym".

To pierwsza w Polsce oberża muzealna. Powstała ona z inicjatywy Fundacji "Zamek Chudów". Uroczyste otwarcie miało miejsce w grudniu 2008r. Budynek oberży został wiernie odtworzony, w czym pomogły wykopaliska archeologiczne oraz XIX-wieczne fotografie. W doborze wyposażenia wnętrza mieli swój udział historycy i archeolodzy. Wszystkie detale zgodne są z istniejącą dokumentacją historyczną. Warto zwrócić uwagę na wyeksponowane tutaj a znalezione podczas prac archeologicznych elementy dawnego pieca chlebowego. Dlaczego oberża nosi właśnie taką, a nie inną nazwę? Zadecydował o tym fakt iż Święty Jerzy to patron rycerstwa. Jego wizerunek widniał na wielu znaleziskach archeologicznych (m.in. kaflach wspomnianego pieca), toteż przyjęto go za patrona tego szczególnego miejsca. W oberży znajdują się naczynia szklane wzorowane na autentykach z XIII - XVII w. Obsługujący gości kelnerzy ubrani są w stroje uwiecznione w malarstwie Petera Breugla,

natomiast jadłospis zawiera całą gamę potraw, sporządzanych według starych przepisów i receptur. Te wszystkie elementy sprawiają iż wizyta w "Oberży pod Świętym Jerzym" to uczta nie tylko dla podniebienia, ale również i dla pozostałych zmysłów, tym bardziej, że poprzez licznie podejmowane inicjatywy o charakterze historycznym i edukacyjnym Fundacja pragnie krzewić wiedzę o kulturze i historii związanych z tym miejscem. Tak więc będą odbywały się tutaj widowiska teatralne, koncerty, lekcje historii, warsztaty, czy też przeglądy tańca dawnego. Stojąc przed budynkiem oberży warto zwrócić uwagę na umieszczoną tuż przy wejściu postać jej patrona, Św. Jerzego walczącego ze smokiem.

Mnie zachwyciło piękne odbicie budynku oberży w lustrze wody.

Zyski z działalności oberży posłużą realizacji głównego celu Fundacji, jakim jest "Ocalenie dziedzictwa kulturowego od zapomnienia".

Więcej na temat oberży znajdziesz tutaj.

Kontynuując spacer znajomą alejką znalazłam się na wprost zamkowej wieży.

Jednak bliżej dostrzegłam sporej wielkości głaz narzutowy,

a tuż za nim prowadzący do zamku uroczy drewniany mostek.

Nie omieszkałam utrwalić tej pięknej gry światła i cienia.

Patrząc na wieżę, trudno wyobrazić sobie jak niegdyś wyglądał zamek.

Stojąc u jej stóp dostrzegamy ile pracy włożono w jej odbudowę.

A tak wygląda wejście. Podczas trwania turniejów rycerskich ustawiają się tutaj długie kolejki chętnych do obejrzenia muzeum zamkowego.

Smutkiem napawa widok pustych "oczodołów" okien w zachowanych fragmentach murów.

Sądząc po efekcie dotychczasowych prac restauracyjnych należy sądzić, że z czasem naszym oczom ukaże się zamek w całej swojej okazałości. Tymczasem spójrzmy na niego w obecnym kształcie. I znów piękne odbicia w wodzie.

Ten niewielki stawek niewątpliwie dodaje temu miejscu urokliwego czaru. Jest jakby dopełnieniem tego co rzeczywiste i realne.

Na zakończenie, by niejako zaprosić i zachęcić do odwiedzenia Chudowa zamieszczam link do kalendarza imprez , które w tym roku odbędą się na terenie zespołu zamkowo-parkowego. Te jak i inne informacje uzupełniające mój dzisiejszy tekst dostępne są na stronie "Zamki znane i nieznane" oraz stronie Fundacji "Zamek Chudów".

Chciałabym napisać bogato ilustrowany artykuł o imprezach plenerowych w których brałam udział w Chudowie. Mam nadzieję, że spotkałby się z przychylnym przyjęciem z Waszej strony.