05 czerwca 2009

Międzynarodowa Wystawa Kwiatów "Silesia Flora 2009" (Tychy)

Z pewnością nieraz już wspominałam, że bardzo lubię kwiaty, toteż cieszę się za każdym razem, gdy mogę oglądać je w ich naturalnym środowisku. Nie zawsze jest to możliwe, więc korzystam z każdej nadarzającej się okazji, by cieszyć swe zmysły ich pięknem.

Silesia Flora 2009

Już po raz trzeci na terenie Śląskiej Giełdy Kwiatowej odbyła się Międzynarodowa Wystawa Florystyczna. To jedna z największych imprez tego typu w Europie. Zjeżdżają na nią ludzie zawodowo zajmujący się kwiatami oraz wszyscy, którzy kwiaty lubią i podziwiają sztukę ich układania w niezwykłe kompozycje. Pierwsze trzy dni maja to przede wszystkim wystawa, na której swój kunszt w tej dziedzinie prezentują wystawcy m.in. z Polski, Holandii, Danii, Niemiec, Włoch i Węgier. W tym roku było ich trzydziestu trzech. Dużym zainteresowaniem cieszą się warsztaty florystyczne. Pomyślano również o dzieciach, które miały okazję wziąć udział w konkursie ukladania kwiatów.

W tym roku podobnie jak i w ubiegłym, 3 maja tyszanie przeszli "prowadzeni" przez pięknie udekorowane kwiatami samochody z Rynku na tereny wystawowe, gdzie na przygotowanej wcześniej scenie odbyła się muzyczna część "święta kwiatów".

Parada KwiatówParada Kwiatów 01

Dla zgromadzonych wystąpili m.in Mika Urbaniak oraz grupa Fanfara Kalashnikov. Organizatorzy zadbali nie tylko o doznania estetyczne, czy kulturalne ale również gastronomiczne.

Mnie spotkała bardzo miła niespodzianka, gdyż zostałam zaproszona do zwiedzenia pawilonu wystawowego jako gość organizatora.

Teraz słów kilka o samej wystawie. Wchodząc na jej teren znalazłam się jakby w innym świecie. Dokoła piękne kolorowe kwiaty, w wielu odmianach, których zapach zmieniał się w zależności od miejsca, w którym akurat się znajdowałam. Najintensywniej pachniały lilie i frezje. Ale zacznijmy od początku. Wchodzących witała okazała wiklinowa brama, w którą wplecione były kwiaty gloriozy i anturium.

Przed nią dostrzec można było śliczne kompozycje w kolorze żółto-niebieskim, w skład których wchodziły tulipany, gerbery, róże i irysy.

Spacerując alejką, spoglądałam raz w prawo, raz w lewo, by przyjrzeć się wszystkim okazom. Wystawcy starali się wyeksponować kwiaty na wiele różnych sposobów. Układali je dobierając kolorami, gatunkami, czy też miejscem występowania jak to miało miejsce w przypadku sukulentów, czyli roślin przystosowanych do niedoboru wody w środowisku.

Teraz może kilka przykładów kompozycji, które szczególnie zwróciły moją uwagę.

Sporo czasu spędziłam przy stoisku prezentującym odmiany królowej kwiatów, róży. Taka ilość tak pięknych kwiatów w jednym miejscu robiły wrażenie na odwiedzających wystawę.

Zachwyciły mnie także niewiele ustępujące w urodzie różom, storczyki - majestatyczne, dostojne i eleganckie kwiaty, występujące w wielu odmianach kolorystycznych.

Uwagę zwiedzających wystawę przyciągało szczególne krzesło. Zresztą spójrzcie sami...

W tym roku miałam wystarczająco dużo czasu, by dokładniej przyjrzeć się kwiatom z bliska. Patrząc na nie z pewnej odległości, wiele szczegółów ich budowy nam umyka, więc czasem warto spojrzeć na nie nieco inaczej niż zazwyczaj.

Nieczęsto można spotkać taką ilość kwiatów w jednym miejscu. Większość zwiedzających korzystała z aparatów fotograficznych, utrwalając co ciekawsze okazy.

W centrum hali wystawowej znalazły swoje miejsce bardzo interesujące drzewka bonsai. Prezentowana sosna miała ponad 200 lat, a jałowiec japoński - 120 lat.

Można było zobaczyć też klon, las miniaturowych modrzewi i inne cuda tej japońskiej sztuki.

Ustawiono je wokół dwóch małych stawów rozdzielonych malowniczym mostkiem.

Dłuższą chwilę spędziłam przy frezjach, które stanowiły jakby koronę pięknie pachnącego drzewka. Na tle czarni samochodu prezentowały pełną paletę swych kolorów.

Intensywnością zapachu i finezją kształtu nie ustępowały im lilie. Ten delikatny i wrażliwy kwiat symbolizuje chwałę i królewski majestat. Jednocześnie jest oznaką niewinności i czystości. Lilia stanowi popularny wzór heraldyczny. Na wystawie wystąpiła m.in. w towarzystwie goździków i mieczyków.

Oprócz róż w jednolitej grupie pokazane zostały także kwiaty anturium. Ich kształt sprawia, że są bardzo dekoracyjne i pięknie prezentują się bez żadnych dodatków.

Sporo osób skorzystało z możliwości zakupu bardzo atrakcyjnych gotowych kompozycji, które umieszczone były w szklanych naczyniach o różnych kształtach.

Zaciekawiona dokąd prowadzi ozdobiona kwiatami (a jakże!) i rzeźbami ogrodowymi dróżka, podążyłam nią

i dobrze zrobiłam, gdyż zaprowadziła mnie ona do drugiej, nieco mniejszej, ale równie interesującej ekspozycji. Oto co tam ujrzałam:

Niejako na zakończenie tego jakże przyjemnego spaceru po tym przepięknym baśniowym ogrodzie udałam się w kierunku plenerowej części wystawy. Prowadził do niej szpaler kolorowych bukietów umieszczonych w wytwornych, ozdobnych wazonach.

Tutaj brylowały obficie kwitnące rododendrony i azalie.

Można było także zobaczyć jak prezentują się w ich otoczeniu inne drzewka i krzewy ogrodowe.

Mam wrażenie, że każdy z elementów tego jakże barwnego, pachnącego, zapadającego w pamięć miejsca został wyeksponowany w najlepszy dla siebie sposób. Wielkie brawa dla "reżysera" tego jedynego w swoim rodzaju kwiatowego widowiska.

Mam nadzieję, że dzięki takiej imprezie jak Silesia Flora Tychy postrzegane będą nie tylko jako stolica motoryzacji i piwa, ale także kwiatów.

Szkoda, że to po raz trzeci obchodzone w moim rodzinnym mieście święto kwiatów trwa tylko trzy dni, ale już cieszę się na następne, które jeśli wierzyć zapowiedziom, ma odbyć się nieopodal, bo na terenie Parku Browarnianego, który w ciągu najbliższego roku dzięki nowemu właścicielowi ma zmienić swoje oblicze. Tak więc w imieniu swoim, jak i z pewnością organizatorów już dziś zapraszam wszystkich miłośników kwiatów na wystawę "Silesia Flora 2010".

Zdjęcia Parady Kwiatów pochodzi ze strony: http://www.cyberfoto.pl/inne-tematy-zdjec/92372-silesia-flora-w-tychach-parada-kwiatow.htm