Pasmo Beskidu Śląskiego jest mi najlepiej znane, bo i najbliższe memu miejscu zamieszkania. Bywałam tutaj często już od dziecięcych lat, wtedy jeszcze pod opieką rodziców, później - z grupą rówieśników. Plecak na ramię, mapę w rękę i można było wyruszyć na szlak. Od tego czasu ilekroć mam okazję, odwiedzam "moje" góry, choć już nie tak często. Gdy poznałam większość szlaków beskidzkich, postanowiłam zobaczyć też i inne, nieco dalsze góry położone w Polsce, ale nie tylko. Jednak sentyment do tych, które zobaczyłam jako pierwsze pozostanie już chyba na zawsze.
Na zachętę zaproszę was teraz na Skrzyczne.
Jeśli Skrzyczne nie jest szczytem docelowym, może warto skorzystać z wyciągu krzesełkowego. Jadąc w dół można podziwiać rozciągające się przed nami wspaniałe widoki.
Trasa wyciągu podzielona jest na dwa odcinki. Czas przejazdu pierwszego, dłuższego, o większej różnicy wzniesień wynosi ok. 20, a drugiego - ok. 15 minut. Tutaj spotykają się piechurzy i ci, którzy wybrali wygodniejszy i szybszy sposób dostania się za sam szczyt.
Mimo, iż schronisko nie jest zbyt urodziwe zawsze tu gwarno i tłoczno. Po lekkim posiłku można znaleźć spokojniejsze miejsce i w spokoju pośród szumiących nad głową świerków oddać się kontemplacji. A oto co w takim momencie widzą nasze oczy:
Z tego miejsca można wyruszyć w drogę powrotną lub też podążyć dalej wybranym przez siebie szlakiem.
Na Skrzycznem znajduje się najlepsza trasa zjazdowa w Polsce (trasa FIS), toteż zimą jest tutaj raj dla narciarzy.
Obok Kasprowego Wierchu to najbardziej oblegany przez amatorów białego szaleństwa szczyt w kraju. Nie sposób nie wspomnieć o znajdujących się tutaj jaskiniach, odwiedzanych przez speleologów. Jest ich kilka, z czego nazwę posiada chyba tylko jedna, mianowicie Pajęcza, brrr. Chyba domyślacie się od czego ta nazwa pochodzi?
Na Skrzycznem stoją dwa przekaźniki telewizyjne. Widoczne z dużej odległości są znakiem rozpoznawczym tego szczytu.
Na północno-wschodniej polanie znajduje się miejsce startowe dla paralotniarzy. Warto się tutaj zatrzymać, by obserwować jak jedna po drugiej wzbijają sie w powietrze kolorowe czasze paralotni.
Jest ono tutaj do dziś. Pielgrzymi chętnie czerpia z niego wodę, wierząc, że pomoże na rozliczne schorzenia. Natomiast wokół buka, na tle którego ukazała się Maria w 1895 r.wybudowano kapliczkę. Z kolei w 1912 r. rozpoczęto tutaj budowę kościoła stojącego do dziś. Z placu znajdującego sie przed nim można podziwiać piękną panoramę miasta. W maju 1994 r. świątynia ta została wpisana do rejestru Sanktuariów Maryjnych. Na najstarszym cmentarzu szczyrkowskim leży Antoni Łaciak, skoczek narciarski, pierwszy po wojnie medalista Mistrzostw Świata oraz Julianna Marek z d. Pezda, której to jako 12-letniej dziewczynce ukazała się Najświętsza Maria Panna. Można powiedzieć, że zabytki Szczyrku związane są z kultem religijnym. Prócz wspomnianych stoją tu kapliczki, stare krzyże i figury. Mając na uwadze piękno tego ukrytego wśród zieleni porastającej okoliczne góry miasteczka, zachęcam do odwiedzenia tego miejsca i jego okolic. Znajdziecie tu spokój górskich zboczy, ukojenie dla zmęczonych oczu oraz zachwycający swoją urodą krajobraz. Dokładniej o historii Szczyrku możecie poczytać tutaj.
Zdjęcia kościoła "Na Górce" pochodzą ze stron: 1 i 2.
Zdjęcie widoku na Skrzyczne od północy pochodzi ze strony Wikipedii.
Zdjęcia zimowe pochodzą ze strony http://www.skrzyczne.szczyrk.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz