17 stycznia 2008

Dlaczego zamki, pałace i .... ?



Zamki budziły moją ciekawość już od wczesnego dzieciństwa. Rodzice nie szczędzili czasu na wycieczki bliższe i dalsze, toteż miałam okazję rozwijać swoje zainteresowania, oczywiście na miarę swego wieku. Z czasem zaczęłam zauważać nie tylko to, co widoczne dla oka, ale także to, czego można "dotknąć" innymi zmysłami. Każdy zamek, pałac, czy też pozostałości po nich mają swoją fascynującą zazwyczaj historię. Jak nieraz patrzę na wycieczki dzieciaków przeganianych przez wychowawców z miejsca na miejsce, by tylko zaliczyć kolejny punkt programu, jest mi ich bardzo żal. Nie tak powinno wyglądać rozwijanie wrażliwości młodych ludzi na wszystko co piękne, godne uwagi, wartościowe... Przecież, gdy widzi się coś, co przyciąga wzrok, nie pozwala przejść obojętnie, należy się zatrzymać, zastanowić, przyjrzeć dokładniej, nasycić zmysły ....i dopiero pójść dalej. Dlatego niezbyt chętnie swego czasu uczestniczyłam w szkolnych wycieczkach. Wolałam te rodzinne. Myślę, że to właśnie one ukształtowały moją wrażliwość.
Dziś, tym bardziej lubię chodzić swoimi ścieżkami, jak niepokorny kot - samotnik. Miejsca o których wspomniałam na początku z reguły oblegane są przez zwiedzających. Ja czekam wtedy tak długo, aż zrobi się w miarę pusto, by móc w ciszy i spokoju poczuć klimat wyjątkowego miejsca, a następnie spróbować najlepiej jak potrafię utrwalić go za pomocą aparatu fotograficznego. Moje umiejętności nie są może najwyższych lotów, ale staram się ciągle uczyć i poprawiać swoje błędy.
Chciałabym przedstawić Wam kilka takich moich "magicznych miejsc", które z różnych powodów zrobiły na mnie wrażenie.
A więc .... zapraszam.

Brak komentarzy: